Zawsze powtarzam rodzicom, by na sesję noworodkową przychodzili jak
najwcześniej. Nie chodzi o to, by dzidziuś był jak najmniejszy, ale żeby
był jak najmłodszy. Wtedy istnieje większe prawdopodobieństwo, że
maluszek prześpi większość sesji i bez problemów pozwoli się poukładać do wielu zdjęć.Tak było w przypadku Zosi. W dniu sesji miała ledwie 10 dni
środa, 24 lutego 2016
10-cio dniowa Zosieńska
Napisane 24 lutego przez Magdalena
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz